Jak wyróżnić klub fitness? Trening HIIT i technologia

Fitnessclinic / Blog  / Jak wyróżnić klub fitness? Trening HIIT i technologia
Franczyza Harder

Jak wyróżnić klub fitness? Trening HIIT i technologia

Klub fitness, pomysł na rozwój.

 

Stawiam zakład, że słyszeliście już to stwierdzenie „klub w klubie” ale co się za nim dokładnie kryje?

 

Otóż trzeba zacząć od informacji na temat obecnych światowych trendów w fitnessie, a są nimi min.:

 

  • Technologia
  • „Wearable” – czyli wszelkiego typu gadżety które pomagają w treningu lub go monitorują
  • Trening w małych grupach
  • HIIT – trening o zmiennej intensywności bazujący zmiennym tętnie

 

Dodatkowo weźmy pod uwagę to, że kluby wielkopowierzchniowe mają problem z retencja oraz utrzymaniem klienta, szczególnie teraz po masowym zamknięciu klubów.

 

Wiemy również, że kluby butikowe są „mistrzami świata” w kreowaniu społeczności i utrzymaniu klienta w klubie ze względu na to, iż praktycznie każdy klient jest na wyciągnięcie ręki a zajęcia wyciągają „ze strefy komfortu” każdego uczestnika, co wpływa na rezultaty, czyli to za co klienci płacą najchętniej.

 

Biorąc powyższe pod uwagę światowi operatorzy fitness zauważyli jak wielki wpływ na zatrzymanie klienta oraz extra zastrzyk gotówki ma wprowadzenie zajęć w małych grupach w specjalnie do tego wyznaczonych strefach.

 

I tak oto rozpoczął się trend na „klub w klubie”.  Z możnych branży fitness takie strefy posiada choćby David Lloyd ‘s czy też Fitness First.

 

Z reguły takie strefy są dodatkowo płatne, ale mimo tego zyskują na popularności z szybkością francuskiego TGV.

 

Jak zatem zabrać się do tematu?

 

Moim zdaniem można wyróżnić dwie formy prowadzenia „klubu w klubie”.

 

Pierwsza:

 

Klub wynajmuję przestrzeń najczęściej operatorowi lub instruktorowi, który adaptuje miejsce lub korzysta z już przygotowanego, do prowadzenia zajęć oraz treningów w małych grupach.

 

Plusy:

 

  • stały przychód z wynajmu
  • zewnętrzny „generator leadów” dla klubu

 

Minusy

 

  • brak bezpośredniej kontroli nad jakością, formą zajęć oraz kontrolą dostępu
  • ryzyko, że trener instruktor kiedyś zabierze klientów i odejdzie

 

Osobiście spotkałem się z takim rozwiązaniem w USA i na tym rynku sprawdza się to całkiem nieźle. Pytanie czy rynek polski jest już na to gotowy? Gotowy na to, żeby operator klubu podzielił się ewentualnym sukcesem z wynajmującym i w drugą stronę. Osobiście myślę, że walka o tort (rynek fitness w Polsce) – zamiast budowania go wspólnie- jest priorytetem dla wielu operatorów co moim zdaniem ma negatywny wpływ na nasz sektor.

 

Druga:

 

Klub we własnym zakresie tworzy strefę oraz nią zarządza.

 

Plusy:

 

  • elastyczność w kreowaniu polityki cenowej
  • dodatkowo wartość klubu dla klientów

 

Minusy

 

  • extra koszty zatrudnienia
  • stworzenie oraz budowa modelu
  • ewentualna inwestycja w adaptacje

 

Przykładami mogą być energie Fitness (strefa The Yard), David Lloyd  (strefa Blaze) czy też rodzynek na naszym rynku Xtreme Fitness.

https://www.davidlloyd.co.uk/blaze

https://www.xtremefitness.pl

https://www.energiefranchise.com/blog/introducing-the-yard-energies-new-training-concept/

 

Cechy charakterystyczne dla „klubów w klubie”

 

  • powierzchnia 50-200m2
  • systemy monitorowania pracy serca np. Myzone (www.fitnessclinic.pl/myzone), Polar
  • charyzmatyczni instruktorzy
  • nietuzinkowe wnętrza
  • trening „wypychający” poza strefę komfortu
  • zajęcia bazujące na HIIT oraz innych formach interwału

 

Jeśli zainteresował cię artykuł i chcesz „wyposażyć” swój klub w strefę, o której mowa w tym artykule to zapraszamy do kontaktu z zespołem Fitnessclinic.

Zapraszamy również do naszych innych wpisów na blogu

 

Myzone – monitor pracy serca

 

 

 

Arek Wolski

No Comments

Post a Comment